W pewnym momencie czas się zatrzymuje i czuję jakbym unosiła się, a wokół mnie pustka i szarość. Ta nietypowa grawitacja odrętwia ...
W pewnym momencie czas się zatrzymuje i czuję jakbym unosiła się, a wokół mnie pustka i szarość. Ta nietypowa grawitacja odrętwia mnie fizycznie. Oczy nieprzytomne zwodzą i nie jestem nawet świadoma tego, że odpływam tam, gdzie nie rozpoznaję własnych uczuć.
Nie potrafię tego inaczej wyjaśnić; rzucił na mnie czar. Nie pamiętam, by ktokolwiek inny tak zawrócił mi w głowie. Pomimo, że wielokrotnie próbowałam wyrzucić go z mojego życia i z moich myśli, coś nieustannie przyciąga mnie do niego. Sprawia, że te decyzje podejmowane w imieniu własnego dobra zamieniają się w błędy. Myślałam, że znam siebie wystarczająco dobrze - powiem żegnaj i zapomnę w oka mgnieniu. I choć odcięcie więzi nigdy dotąd nie sprawiło mi problemu, tym razem jest inaczej. Zaczęłam krwawić, jakby więź była moją własną żyłą.
Dzielą nas oceany, a nasze uczucia utopione są głęboko pod wodą. I choć widzę ich maleńkie światło, boję się ich dosięgnąć, bo nie wiem, czy kiedykolwiek uda mi się znaleźć dla nich stabilny grunt. Nie wiem, czy będą umieć zawalczyć o wspólną przyszłość. bo patrząc prawdzie w oczy, jest ona ledwo dostrzegalna. Wydaje mi się, że jesteśmy poza zasięgiem. I być może się mylę, lecz to unikanie szczerej rozmowy wprowadza mnie w obłęd, dlatego muszę to powiedzieć na głos — uczucie jest jednostronne. Takie wmawianie sobie tego boli jak cholera, ale chcę być przygotowana na najgorsze, by mój upadek mnie nie zniszczył.
I tak właśnie, to postronnie piękne uczucie działa na mnie jak toksyna. Przeszywa moje serce, a ja unoszę się w miejscu, w nadziei, że pewnego dnia przestanie być trucizną. Sama zastanawiam się, dlaczego to znoszę? Nie tak dawno temu spaliłabym to uczucie i nawet za siebie nie spojrzała. Zmieniłam się i teraz widząc tę malutką szansę na połączenie naszych dróg, chcę spróbować zmierzyć się z ryzykiem złamanego serca.
Uwielbiam, kiedy moje myśli odpływają, bo bardzo często zabierają mnie do miejsc, w których moja stopa nigdy nie postanie. Piękne marzenia. Day-dreaming. Dolewam nimi oleju do ognia.
Ta piosenka świetnie to opisuje MEDIC - Wander